poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział czwarty

Dzisiejsze okołoseksy dla:
Black, byś nie czuła się pominięta w sekszeniu (wielokąty są zajebiste), a co to za seksy bez Ciebie.
Buki, wyciągnę Cię na żaglówkę, jak już nie będzie piździło.
Kan, bo wierzę w Twoje incognito. I w to, że kiedyś nie będziesz zasypiać w trakcie rozmowy -.-
Kise, Twoja parodia jest najlepszą o rozdziewiczonej dupie Kise, jaką czytałam.
Vinca, byś wrócił jak najszybciej i by „Pedagog” Ci bardziej mózgu nie zlasował.

W kuchni wita go niecodzienny widok. Aomine zerka na niego przez parę unoszącą się z kawy i odwracając wzrok, podaje mu kubek. Milczą, nie wiedząc co powiedzieć. Kagami nie widząc innego wyjścia siada naprzeciwko i z udawanym zainteresowaniem przygląda się jak mleko rozjaśnia czerń płynu.
Czuje jak większa dłoń zamyka jego własną w uścisku. Wzdryga się nieprzyzwyczajony do takich delikatnych zachowań. Cofa rękę, ignorując protestujące ciało. Słyszy zrezygnowane westchnienie, lecz nie podnosi wzroku. Nie umie się odnaleźć w tej sytuacji.
Ubiera się i wychodzi, kątem oka rejestrując nieruchomą sylwetkę wciąż siedzącą przy stole.
*
Leży w kompletnej ciemności, czując jego ciepło na swoim ramieniu. Tak pozorną bliskość. Droga, którą razem idą, już dawno przestała być prosta, jeżeli kiedykolwiek była. Na wspomnienie ich pierwszego zbliżenia usta wyginają się w marnej podróbce uśmiechu. Jednak nie potrafi żałować raz podjętej decyzji.
Stara sobie przypomnieć początek ich historii, mający miejsce w czasach licealnych, jedynie co pamięta, to swoje ciało silnie lgnące do tego drugiego i ramiona ufnie zarzucane na kark.
Jak przez mgłę nawiedza go uspokajający uśmiech Aomine i jego ciepły oddech składający się w kojącą mantrę powtarzaną tego wieczora wielokrotnie.
Pamięta głębokie pocałunki, które rozpalały ciało i sprawiały, ze nie potrafił powstrzymać dreszczy przyjemności.
Nawet jeśli czuł ból został on stłumiony przez łagodne gesty, o które nigdy by go nie posądzał, i gorące, hipnotyzujące spojrzenie.

Jeszcze chwilę leży wsłuchując się w jego spokojny oddech. Zerka na mężczyznę i natychmiast karci się w duchu za opuszczenie gardy. Pragnie go dotknąć. Chciałby wierzyć. Chciałby wrócić do tych momentów, gdy jeszcze prawdziwie byli razem. Ale nie jest dzieckiem. Nie potrafi wybaczyć. Nie po raz kolejny. Wyślizguje się łóżka zostawiając tam resztki spokoju i z ponurym nastrojem kieruje się do łazienki.
Wzdycha, gdy pierwsza struga gorącej wody spływa mu po włosach i ramionach. Aomine spieprzył i najprawdopodobniej zrobi to znowu. Otwartą dłonią uderza w śliskie płytki. Podejmuje decyzję, pomimo silnego ucisku w piersi. Ignoruje je. Musi to zakończyć.
Zawiązując krawat słyszy jak Daiki gotuje wodę na kawę. Natychmiast decyduje się na śniadanie w jednym z fast foodów. Nie jest jeszcze gotowy na konfrontację.
Stara się przemknąć niezauważony, lecz nim otwiera drzwi, spoczywa na nich śniada dłoń i powstrzymuje go.
-Masz zamiar ciągle uciekać? - szepcze Daiki. Jego gorący oddech sprawia, ze Kagami czuje dreszcz zbiegający wzdłuż kręgosłupa. Zaciska drżące dłonie w pięści.
-Śpieszę się do pracy – suchy ton idealnie maskuje zbyt szybko bijące serce. Czuje jak Aomine przywiera do jego pleców.
-Masz dużo czasu. Nie uciekaj. Chcesz krzyczeć – krzycz. Chcesz bić – bij. Tylko nie unikaj mnie. - odpina mu pasek od spodni, a ręka zwinnie ląduje w bokserkach.
Drętwieje, czując jego dotyk. Zwilża drżące, spierzchnięte wargi.
-Musisz się wyprowadzić – szepcze w nadziei, że chłopak nie usłyszy płaczliwej nuty w jego głosie, gdy Daiki odskakuje jak oparzony - Zakończmy to udawanie, ze nam zależy. Dla mnie, to nie ma znaczenia. - Nie patrzy mu w oczy. Nigdy nie był dobrym kłamcą. Wzdryga się gdy Aomine wychodząc z mieszkania trzaska drzwiami. Osuwa się po ścianie zagryzając zęby i tłumiąc szloch. Czuje słone łzy spływające po policzkach, które uciekając burzą ścianę chroniącą go przed porażką. Przegrał. Ponownie został sam, za widmowego towarzysza posiadając lęk i chwiejność. Przegrał, pozwalając by wszystko co cenne upadło. Przegrał...

108 komentarzy:

  1. Ale z Taigi to cnotka niewydymka żeby tak poradzić towarzystwem pierwszego japońskiego murzyna. Smutam. Zero seksów. Zero miłości, tylko jakieś dzikie foszki Taigi. Kopnij go ode mnie w dupsko. Zasłużył.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, promienieje z szczęścia, nie widać?

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam cię za słowo, jeśli chodzi o te żaglówkę.
    I tak, Taiga jednak go kopnął w dupę i za drzwi. Dobrze, bardzo dobrze, nie będą mi tu moim tygryskiem pomiatać *drapie tygryska za uchem*
    Mało seksów, a na następne poczekamy pewno z miesiąc, ale to nic. Krótko, ale treściwie. No. Mnie się podobało. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, ja w sumie nie mam nic do Daikiego, lubię zboczonych murzynów. Ale niech mi nie dręczy tygryska, bo mi go szkoda.
      No mam nadzieję, że się jednak, mimo, że Mine to kompletny chuj, pogodzą.

      Usuń
    2. Pogódź *.*! Pogódź, niech posekszą, pokłócić, pogódź, seksy i tak wkoło. Tak, to jest dobry plan.

      Usuń
    3. Ale do końca, czy do pogodzenia?

      Usuń
    4. Prawda. Ale smutno będzie, tak to co miesiąc były AoKagowe seksy ;w;

      Usuń
    5. No ja mam nadzieję, bo niestety nie dużo ludzi bierze się za tych panów, a szkoda. *ślini się do własnych myśli*

      Usuń
    6. Drogi Boże *zasuwa rolety* nie patrz mi w oczy na odległość!
      Nie, ja nie umiem, ja tylko się do cukru nadaje, a ci panowie się tylko sekszą.

      Usuń
    7. Google mapsy mówią, że bagatela 445 kilometrów. To gdzie Kan w takim razie mieszka? Któryś biegun?

      Usuń
    8. No to inaczej. Gdzie ty masz ten dom? Chryste, nie wyobrażam sobie mieć tak daleko do domu...

      Usuń
    9. Oho, no to naprawdę zamiast na obiad do domu wbijaj do mnie. Zrobię herbatę. Albo coś.

      Usuń
    10. Czarna? Zielona? Zielona z truskawkami i czymśtam? Jak na osobę nielubiącą herbaty mam tego całkiem sporo.
      A ciastka jakieś dobre. Czekoladowe, czy coś.

      Usuń
    11. Mogę je wszystkie wymieszać, tylko nie wiem, czy to się nada do spożycia.
      Byle nie z proszku. Ostatnio jak robiłam muffinki z proszku (lenistwo górą) to były tsundere i nie chciały dla mnie wyrosnąć ;w;

      Usuń
    12. Dobrze, będzie osobno. Kubek w kwiatki czy może w kwiatki? Moja mama lubi kubki w kwiatki, także masz mały w sumie wybór...

      Usuń
    13. Okiee~
      (Jezu ratuj tutaj ciemno, cichu, a coś w kuchni szeleści ;w; jestem za młoda, żeby umierać!)

      Usuń
    14. Jakby zaczęło przeraźliwie gwizdać o tej godzinie, to wtedy mogłabym się dopiero obawiać sąsiadów/rodziny...

      Usuń
    15. Właśnie, przecież to nie możliwe, że zmarnowałam ponad trzy godziny życia na bezproduktywne hasanie po internetach. A nie, tak jest co dzień...

      Usuń
    16. No tylko trzy godziny w dni powszednie niestety, bo nikt za mnie nie będzie siedział bad zeszytem i udawał, że robi zadania...

      Usuń
    17. Nie no, co ty, nawet nie zauważyłam...
      A ostatnio to u mnie czasami mniej niż trzy godziny, bo żem se na łeb za dużo nawaliła (jak zawsze) i nie mam czasu nawet się w tyłek podrapać *biadoli*
      Pięć olimpiad przedmiotach sobie kutwa załatwiłam. Niech mnie kto porządnie jebnie.

      Usuń
    18. No trochę rozwiązałaś, ale po co się uczyć, jak w internetach tyle nieodkrytego gejporna? ;w;

      Usuń
    19. Hahaha.
      To ja może w ramach wyspania się do nauki pójdę spać, tobie życzę dobrej nocy i powiem, że mnie nikt porna nie zabierze :)

      Usuń
  4. meh
    i tak mi jest smutno.
    opuszczana, niekochana i , oh well, zapomniana
    wiesz kagami to jednak powinien sobie rozpisać na karteczce wszystkie za i przeciw a potem napisac na tej kartce wielkimi literami, najlepiej flamastrem "penis mudzynski vel penis aomine" to by wystarczylo
    taiga daj sie przeleciec. a to właśnie w tym chodzi.
    rany, malo segzow. chcemy segzy *skanduje jej spod biurka*

    OdpowiedzUsuń
  5. oh. czyżbys wbiła na bxmassa? zabierz vinc po drodze
    kagami ma się ogarnąć.
    dobr akończ ale mają być długie pożegnalne segzy~
    jak będa nijihaiki to jestem 10000000000000000000% za.

    OdpowiedzUsuń
  6. czymam kciukensy, kanako bedzieeeeeeeee
    ogej
    popieram ♥
    imasaku, polecam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. chce czekoladowe z orzechami! *wykorzystuje pomyłkę pieg bo może*
    c:
    wehe, panel. lubiam.
    hetero? jesu, jaki

    OdpowiedzUsuń
  8. laskowe.
    koścista - jedyna dziewczyna która nie narzeka na swoją wagę, jestes odmieńcem xD
    uwo. całkiem spoko. tak bardzo prawie ten sam wzrost

    OdpowiedzUsuń
  9. Seksy specjalnie dla mnie! Moje życie nabrało nowego, różowego i gejowskiego sensu. Bozia w dzieciach wynagrodzi ♥

    "Leży w kompletnej ciemności " To Taiga leży w Aomine?!
    Przepraszam, nie żebym była rasistką.

    Kagami to ciota, tyle powiem. Żeby być tak okrutnym dla Daikiego? Przecież chyba małego nie ma, żeby go tak potraktować D:
    Nie zdzierżę, nie ma bata. Chcę jakieś seksy na zgodę, minimum pięć razy pod rząd! (oni to w ogóle wytrzymają? XD)
    A Taiga ma okres. Koniec kropka, nie mam na niego już słów.
    Żeby ranić mojego Aomine... Weź, będę nad tym rozpaczać do następnego rozdziału ;_;

    OdpowiedzUsuń
  10. No ej, chopakiiiii ;w;
    Może to pedagog mnie tak popsuł, może coś innego, ale, jeny, mężu najdroższy, Aomine mnie nie wkurza, on mnie porządnie wkurwia o.o Biedny, biedny Kagami ;w; *przytula do matczynej piersi*
    Kot jest zryty, w końcu to moja przyjaciółka ♥ Nawet się zastanawia czy nie założyć bloga xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Seksów nie będzie, ot co. A Murochin wcale nie umiera, a juz na pewno nie teraz, gdy mam kolejne pomysły na nich ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przeszkadzaj Daikiemu w zastanawianiu się, jego mózg musi rozważyć wszystkie za i przeciw. Z moich obliczeń wynika, że zrobi to dopiero za dobę, ale wtedy dupa Kise zacznie być zimna i cały wysiłek myślenia na marne D:
    Nie mam pojęcia. Niby nic nie mam do Midorina, ale wyżywanie się na nim jest moim ulubionym zajęciem *^*

    Może coś uda mi się stworzyć, zobaczę jak z czasem. Oczywiście nie muszę wrzucać tylko AoKise, mogę też napisać o innym paringu. Ale jeszcze nad tym nie myślałam ;x
    Bo na razie i tak brakuje mi czasu, a jeśli już coś uda mi się znaleźć, to próbuję pisać 20 rozdział D:

    Takie seksy to tylko u ciebie @_@

    OdpowiedzUsuń
  13. A nie mówiłam, że moje cukry są gorzkie ;____; Tak! Murochin to 100% dominacji *____________*

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahaha, cóż za szczere, wymuszone wyznanie, no patrzcie państwo. Chyba wydrukuję i powieszę na łóżkiem, zanim się rozmyslisz i usuniesz xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę właśnie ;D aż mi się głupio zrobiło, już więcej do mamy nie skarżę ._.
      Czyżbyś wróciła w jednym kawałku?

      Usuń
    2. To się cieszę, że wróciłaś nienaruszona i w dodatku pokojowo nastawiona do teściowej. ;D

      Usuń
    3. Ah, ta cecha dziedziczna jest ;D
      Dobra, ją muszę zmykać, jutro konkurs ze szwabskiego (do jasnej cholery, w co ją się wpakowałam?!). Dobranoc ♥

      Usuń
    4. No i jeszcze przyszłam powiedzieć ostatnie słowo: nie ma za co trzymać, bo nie ma szans, ja tam tylko frekwencję zawyżam.

      Usuń
  15. Będzie więcej, wszak poczułam życiową misję!

    OdpowiedzUsuń
  16. seksów nie będzie, himuro jest bardzo zapracowanym człowiekiem ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, jestem totalnie za stwierdzeniem, że Midorin jest esencją seksu, ale Kagami chyba nie podziela mojego zdania :c
    A prosz cię bardzo, nie masz za co dziękować c:

    OdpowiedzUsuń
  18. Raz chciał mu chłopak dać się wyspać, niech pójdzie na zdrowie.
    Tak. Cukier jest dobry wszędzie. W artach, fikach i ten spożywczy. Chyba, że w herbacie albo kawie. Be.
    Jak tam, żyjesz? Odkopana spod książek?

    OdpowiedzUsuń
  19. Raz chciał mu chłopak dać się wyspać, niech pójdzie na zdrowie.
    Tak. Cukier jest dobry wszędzie. W artach, fikach i ten spożywczy. Chyba, że w herbacie albo kawie. Be.
    Jak tam, żyjesz? Odkopana spod książek?

    OdpowiedzUsuń
  20. Raz chciał mu chłopak dać się wyspać, niech pójdzie na zdrowie.
    Tak. Cukier jest dobry wszędzie. W artach, fikach i ten spożywczy. Chyba, że w herbacie albo kawie. Be.
    Jak tam, żyjesz? Odkopana spod książek?

    OdpowiedzUsuń
  21. Niech mnie blogger nie wkurwia, bo napisałam to raz ._.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobrze, wyjaśniaj, to się zboczeńce nie pogubią ;)
    *patpat* dasz radę. Pisz/mów/rób (w ogóle nie mam pojęcia, co ci biedni studenci muszą robić) co tam musisz i nie umrzyj przy okazji, bo kto będzie porno pisał?

    OdpowiedzUsuń
  23. Czyści to chyba na ciele, bo na umyśle to ze świecą szukać...
    Coś tam pewnie muszą. Albo chociaż muszą coś tam udawać.
    Ale poziom AoKagowego porno znacznie by spadł.

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałabym zwątpić? Zboczeńce w fandomie jedyną stałą ^^
    Faktycznie, miałaś *wzrok spragnionego zboczeńca* ale spokojnie, zero presji...

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeju, naprawdę z Tobą źle ;w;
    Kiedyś to moja odpowiedź, jak mnie zmuszają do pisania. Kradniesz kwestie.
    W sumie możesz kraść, tylko daj potem porno.

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak. Kiedyś to odpowiedź uniwersalna.
    "Szukajcie, a znajdziecie" czy coś.

    OdpowiedzUsuń
  27. "Boże spraw, żeby nam się chciało, tak jak nam się nie chce" jakoś tak to szło :>

    OdpowiedzUsuń
  28. Religijną od razu. Te drugie to oprócz słowa Bóg mało ma (chyba) wspólnego z religią.

    OdpowiedzUsuń
  29. W sumie mogę być i religijną córką. Ale bez przesady. Ministrantem raczej nie zostanę. Chociaż ponoć była u nas taka, co uprosiła księdza...

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj, oj. A byłam kiedyś taka niewinna... I kto mnie tak zdeprawował?

    OdpowiedzUsuń
  31. Niestety dla mnie jesteś trochę jak część internetów. Także ten... wychodzi, że też się dołożyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  32. I tak już po fakcie. Mam ze cztery lata wszystkich numerów Bravo Girl i Encyklopedię Nastolatki przeczytaną od dechy do dechy. Może tata w sumie zbaczać bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  33. A w moim przypadku stwierdzono, że lepiej kupić Bravo Girl niż rozmawiać na "trudne" tematy. No i masz, cóż za spaczone dziecko powstało...

    OdpowiedzUsuń
  34. Och... I tak powstają przyszłe zboczeńce i pornopisarze... Jak się kiedyś (o Boże) doczekam dzieciaka, to będę musiała uważać...

    OdpowiedzUsuń
  35. Podwórkowe uświadamianie jest zbyt brutalne. Albo tak, albo nie wypuszczę z domu do osiemnastki.

    OdpowiedzUsuń
  36. Na szczęście jeszcze nie jestem i pewnie długo nie będę, także moje domniemane dziecko ma na razie święty spokój.

    OdpowiedzUsuń
  37. ;w; Albo będę uświadamiać, to będzie miał mi kto na starość porno pisać...

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale porno własnej córki czytasz :> No nie no, porno to to nie jest... Ale jednak...

    OdpowiedzUsuń
  39. Prawdę mówisz. Ale i tak myślę, że należy myśleć przyszłościowo i zabezpieczyć się jakąś gejozą na stare lata.

    OdpowiedzUsuń
  40. Najdrożej idzie, jak się handluje organami.

    OdpowiedzUsuń
  41. Haha, spokojnie, to raczej moja taka robota trzecioplanowa. Pozyskuje organy głównie z tych, którzy nie wytrzymują wizyt w moim gabinecie psychiatrycznym.

    OdpowiedzUsuń
  42. Twarda, co? Każdego można złamać :>

    OdpowiedzUsuń
  43. A ja szukam kupca na Twoje organy :)

    OdpowiedzUsuń
  44. No postaram się nie pokroić. Dobrze, zaznaczę w ogłoszeniu, że zużyte.

    OdpowiedzUsuń
  45. Równie rozpraszające mogą być kraty w oknach i ograniczone możliwości ruchu.

    OdpowiedzUsuń
  46. Dobrze, już dobrze. Mogę miłosiernie schować te kajdanki.

    OdpowiedzUsuń
  47. Kajdanki do wyboru. I różowe się załatwi~

    OdpowiedzUsuń
  48. Tak Cię kuszę na różowe, możesz zmienisz zdanie~ Jasne, że wierzę. Ale w swoje też wierzę.

    OdpowiedzUsuń
  49. Lepsza niż to co tworzą niektórzy bokserzy.

    OdpowiedzUsuń
  50. Hahahaha, jeny ta konwersacja się z leksza wymknęła spod kontroli :>

    OdpowiedzUsuń
  51. Cofnęłam się te ileś komentarzy... fakt. Możemy kontynuować~

    OdpowiedzUsuń
  52. No i o uświadamianiu biednych dzieci.
    Co mi teraz randomowo przypomina niemieckie okołoporno, które widziałam ostatnio na wdż. I niech mi ktoś powie, że jestem za młoda na gejozę, jak tam były gołe panie i panowie no i seksy, przy czym to było 12+

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie, to był taki cudny film o dojrzewaniu, plemnikach, cyckach i nie wiadomo czym jeszcze. Przy czym było po niemiecku ;w;

    OdpowiedzUsuń
  54. Chyba masz rację. Już pomijając to, że te wszystkie gołe panie to chyba niemki były ;w;

    OdpowiedzUsuń
  55. A jeszcze na kolejną lekcję została druga część. Ponoć "lepsza". Biorę plastikową torebkę.

    OdpowiedzUsuń
  56. Seksy już były. Niemieckie. W miarę "zasłaniane", żeby za dużo nie było widać, ale jednak. Ci, którzy widzieli kolejną część nie chcą o niej mówić...

    OdpowiedzUsuń
  57. :D Teraz musisz mi w miarę szybko dać jakieś porno, coby wytrzeć z mózgu tych niemców...

    OdpowiedzUsuń
  58. Za późno na czytanie słów, po prostu przejrzałam obrazki. I nie chcę się zastanawiać o czym to było...

    OdpowiedzUsuń
  59. Raczej dzikie seksy, niż słodkie i pocieszne, ale punkt widzenia zależy od bla bla bla. Nie wiem, co kryjesz pod nazwą chore, ale jestem spokojniejsza żyjąc w tej niewiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  60. Jak masz taką potrzebę, możesz burzyć śmiało moją niewiedzę.

    OdpowiedzUsuń
  61. Hahah, o jeny, czasami ludzie mają różne pomysły i wychodzą różne kwiatki...

    OdpowiedzUsuń
  62. Dobre pocieszenie. Nie lubię brzydkiej kreski - ledwo się przebiłam przez pierwsze tomy Kuroko.

    OdpowiedzUsuń
  63. A mi ciężko czytać z brzydką kreską dla fabuły. Już lepiej mi wchodzi na odwrót.

    OdpowiedzUsuń
  64. Co do fików to najgorszy jest chyba durararowy fandom. Nigdzie nie widziałam tylu ortografów i w ogóle syfu w fikach.

    OdpowiedzUsuń
  65. Ja też nie za długo, ale przejrzał kilkanaście blogów jak miałam fazę na Shizayę. Auć.

    OdpowiedzUsuń
  66. Trauma. Czasami jak mam doła to się nimi dowartościuje, chociaż to chyba trochę nie na miejscu.
    Moja koleżanka, która siedzi głęboko w Supernaturalu często powtarza, że są wyjątkowo marne.

    OdpowiedzUsuń
  67. Moje są za młode, żeby być stare, aczkolwiek widzę pewną poprawę jak czytam te pierwsze...

    OdpowiedzUsuń
  68. *szybki rzut okiem na ff.net* Powyżej pół roku to podchodzi moim zdaniem pod "stary".

    OdpowiedzUsuń
  69. Szło mi raczej o "wiek" fika, ale niech Ci będzie. Możesz być i 38 razy stara (wreszcie jakoś się dowiedziałam, ile masz lat).

    OdpowiedzUsuń
  70. Myślisz, że to takie łatwe, jak się człowiek ludzi boi. Poza tym, kobiet się o wiek nie pyta, czy jakoś tak.
    I po ci zatajać imię?

    OdpowiedzUsuń
  71. Jestem aspołeczna, nawet kiedy mam się konfrontować z aspołecznymi ludźmi. Ale może ciut mniej.
    Ekhem. Moje pełne imię boli mnie jak nic innego, a zdrobnienie jest porównywane do margaryny ._.

    OdpowiedzUsuń
  72. Ok, ok. Nadal nie wiem, czy wolę pełną, czy margarynową wersję. Ale skłaniam się ku tłuszczowi.

    OdpowiedzUsuń
  73. To właśnie główny argument. Tłuste= ciepłe, a ją lubię jak ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  74. Ponoć szybko chodzę, ale trzy kilometry do domu, bez kurtki to mogliby mnie w krzakach zamarzniętą znaleźć. Szczególnie, że tu u nas często porządnie piździ.
    A tacie życzę, żeby bez tej kurtki pokonywał mniejsze dynstanse niż ja do domu.

    OdpowiedzUsuń
  75. Hahah, to nie stój za długo na przystanku/dworcu, bo przymarzniesz.
    Córa Twoja się zatrzymała jakiś czas temu w rozwoju i nie rośnie, więc może być wierna jednej kurtce~

    OdpowiedzUsuń
  76. To chociaż poskacz tam trochę, czy coś.
    Piąta klasa i nagle stop. Byłam najwyższa, a tu nagle wszyscy rosną, a ja nie. I mam już nie mieć nadziei.

    OdpowiedzUsuń
  77. Mi od czasu komunii chyba za bardzo w biodra poszło, ale wzrostowo pewnie jakoś by pasowała.

    OdpowiedzUsuń
  78. Oj na razie jakimś super kurduplem nie jestem. Może z 165 będzie jak się wyprostuję :D Martwi mnie, że oni wszyscy urosną, a ja tak zostanę ._.

    OdpowiedzUsuń
  79. Powiedziałabym, że włożę obcasy, ale prędzej wyjdę boso niż dam sobie to wcisnąć na nogę. x.x

    OdpowiedzUsuń
  80. Hahah, widzę kolejne podobieństwa :D
    Dobra, z mojej strony to koniec, bo muszę też kiedyś spać. Dobranoc~

    OdpowiedzUsuń
  81. Jeeej, ale mi zrobiłaś no. Masochistycznie szalenie lubię postacie rozdarte wewnętrznie, siłujące się między sobą i tak jakby poniekąd nie mogące zerwać z tym, co je niszczy. No czysty masochizm, bo za bardzo się wczuwam i przeżywam potem XDD
    Kagami to debli bo zamiast tupnąć i huknąć, i przywiązać Ahomine do kaloryfera na stałe to rozpacza! Hmpf. A Daiki to dupek jak ich mało, bo zostawia Taigę i kręci i zachowuje się jak gnój, a przecież tak im dobrze razem ;___; Ale mimo wszystko szalenie mi się podobają te ich popieprzone relacje, ten ich egoizm, zwłaszcza i przede wszystkim Aomine i to, że z drugiej strony nie mogą się sobie oprzeć, a z kolejnej niby siebie nie potrzebują, ale koniec końców włącza im się syndrom "moje, nie tykać!", jak Aomine gdy przyłapał Kagamiego.... Osz osz osz, no mówiłam, że mi zrobiłaś masakrę i będę teraz łazić i kręcić się i czekać jak głupek na kolejne części! *,* Czekam bardzo bardzo <3

    OdpowiedzUsuń
  82. Oboje są tak niesamowicie wycofani. Gdy jeden robi jakiś mały kroczek w stronę porozumienia, drugi szybko się wycofuje. Zaskoczyłaś mnie całkowicie tą końcówką. Będzie coś dalej? Jestem szoknięta reakcją Kagamiego. To prawda, też bym miała ochotę zakończyć taki związek ale jakoś tak... zastanawia mnie to. Może jednak dałoby to coś Aomine do zrozumienia? Niech ciemnoskóry nie robi sobie co mu się żywnie podoba. Z drogiej strony chciał usłyszeć od Kagamiego co go dręczy. No i dalej nie wiemy dlaczego ich relacje tak wyglądały. Dlaczego żaden z nich nigdy nie przekroczył tej granicy pokazując jak bardzo mu na drugim zależy. Bo zależy prawda? Chociaż kto zrozumie dumnych facetów;D? Niech no chłopaki się ogarną! Czemu w liceum były cukry a teraz takie druty kolczaste?
    Dzięki Ci za ten rozdział. Uwielbiam takie akcje <3 Odwołam się jeszcze do opisów kawy i odczuć związanych z bliskością. Wzdycham jak zakochana^^
    Czekam na jeszcze jakieś części^^
    Vanilia

    OdpowiedzUsuń
  83. DUMNA Z SIEBIE JESTEŚ? PRZEZ CIEBIE KOTY PŁACZĄ ;CC.
    Serio, czytałam to teraz drugi raz, żeby sobie przypomnieć niektóre fragmenty i jakoś jeszcze bardziej smutałam niż za pierwszym razem :OOO
    Głupio że komentuję całość w przedostatniej notce a nie ostatniej, ale przygnał mnie tu bul i smuteg Kagamiego. Ślicznie to przedstawiłaś, biedny rudy debil T.T (czuję mentalną więź).
    Nie umiem jakoś sensownie skomentować, emocje są zbyt świeże ;___; grunt że
    TO BYŁO TAKIE ŁADNE I SMUTNE :O

    OdpowiedzUsuń