Dzisiejsze okołoseksy dla:
Black, byś nie czuła się pominięta
w sekszeniu (wielokąty są zajebiste), a co to za seksy bez Ciebie.
Buki, wyciągnę Cię na żaglówkę,
jak już nie będzie piździło.
Kan, bo wierzę w Twoje incognito. I w
to, że kiedyś nie będziesz zasypiać w trakcie rozmowy -.-
Kise, Twoja parodia jest najlepszą o
rozdziewiczonej dupie Kise, jaką czytałam.
Vinca, byś wrócił jak najszybciej i
by „Pedagog” Ci bardziej mózgu nie zlasował.
W kuchni wita go niecodzienny widok.
Aomine zerka na niego przez parę unoszącą się z kawy i odwracając
wzrok, podaje mu kubek. Milczą, nie wiedząc co powiedzieć. Kagami
nie widząc innego wyjścia siada naprzeciwko i z udawanym
zainteresowaniem przygląda się jak mleko rozjaśnia czerń płynu.
Czuje jak większa dłoń zamyka jego
własną w uścisku. Wzdryga się nieprzyzwyczajony do takich
delikatnych zachowań. Cofa rękę, ignorując protestujące ciało.
Słyszy zrezygnowane westchnienie, lecz nie podnosi wzroku. Nie umie
się odnaleźć w tej sytuacji.
Ubiera się i wychodzi, kątem oka
rejestrując nieruchomą sylwetkę wciąż siedzącą przy stole.
*
Leży w kompletnej ciemności, czując
jego ciepło na swoim ramieniu. Tak pozorną bliskość. Droga, którą
razem idą, już dawno przestała być prosta, jeżeli kiedykolwiek
była. Na wspomnienie ich pierwszego zbliżenia usta wyginają się w
marnej podróbce uśmiechu. Jednak nie potrafi żałować raz
podjętej decyzji.
Stara sobie przypomnieć początek ich
historii, mający miejsce w czasach licealnych, jedynie co pamięta,
to swoje ciało silnie lgnące do tego drugiego i ramiona ufnie
zarzucane na kark.
Jak przez mgłę nawiedza go
uspokajający uśmiech Aomine i jego ciepły oddech składający się
w kojącą mantrę powtarzaną tego wieczora wielokrotnie.
Pamięta głębokie pocałunki, które
rozpalały ciało i sprawiały, ze nie potrafił powstrzymać
dreszczy przyjemności.
Nawet jeśli czuł ból został on
stłumiony przez łagodne gesty, o które nigdy by go nie posądzał,
i gorące, hipnotyzujące spojrzenie.
Jeszcze chwilę leży wsłuchując się
w jego spokojny oddech. Zerka na mężczyznę i natychmiast karci się
w duchu za opuszczenie gardy. Pragnie go dotknąć. Chciałby
wierzyć. Chciałby wrócić do tych momentów, gdy jeszcze
prawdziwie byli razem. Ale nie jest dzieckiem. Nie potrafi wybaczyć.
Nie po raz kolejny. Wyślizguje się łóżka zostawiając tam
resztki spokoju i z ponurym nastrojem kieruje się do łazienki.
Wzdycha, gdy pierwsza struga gorącej
wody spływa mu po włosach i ramionach. Aomine spieprzył i
najprawdopodobniej zrobi to znowu. Otwartą dłonią uderza w śliskie
płytki. Podejmuje decyzję, pomimo silnego ucisku w piersi. Ignoruje
je. Musi to zakończyć.
Zawiązując krawat słyszy jak Daiki
gotuje wodę na kawę. Natychmiast decyduje się na śniadanie w
jednym z fast foodów. Nie jest jeszcze gotowy na konfrontację.
Stara się przemknąć niezauważony,
lecz nim otwiera drzwi, spoczywa na nich śniada dłoń i
powstrzymuje go.
-Masz zamiar ciągle uciekać? -
szepcze Daiki. Jego gorący oddech sprawia, ze Kagami czuje dreszcz
zbiegający wzdłuż kręgosłupa. Zaciska drżące dłonie w pięści.
-Śpieszę się do pracy – suchy ton
idealnie maskuje zbyt szybko bijące serce. Czuje jak Aomine
przywiera do jego pleców.
-Masz dużo czasu. Nie uciekaj. Chcesz
krzyczeć – krzycz. Chcesz bić – bij. Tylko nie unikaj mnie. -
odpina mu pasek od spodni, a ręka zwinnie ląduje w bokserkach.
Drętwieje, czując jego dotyk. Zwilża
drżące, spierzchnięte wargi.
-Musisz się wyprowadzić – szepcze w
nadziei, że chłopak nie usłyszy płaczliwej nuty w jego głosie,
gdy Daiki odskakuje jak oparzony - Zakończmy to udawanie, ze nam
zależy. Dla mnie, to nie ma znaczenia. - Nie patrzy mu w oczy. Nigdy
nie był dobrym kłamcą. Wzdryga się gdy Aomine wychodząc z
mieszkania trzaska drzwiami. Osuwa się po ścianie zagryzając zęby
i tłumiąc szloch. Czuje słone łzy spływające po policzkach,
które uciekając burzą ścianę chroniącą go przed porażką.
Przegrał. Ponownie został sam, za widmowego towarzysza posiadając
lęk i chwiejność. Przegrał, pozwalając by wszystko co cenne
upadło. Przegrał...
Ale z Taigi to cnotka niewydymka żeby tak poradzić towarzystwem pierwszego japońskiego murzyna. Smutam. Zero seksów. Zero miłości, tylko jakieś dzikie foszki Taigi. Kopnij go ode mnie w dupsko. Zasłużył.
OdpowiedzUsuńTak, promienieje z szczęścia, nie widać?
OdpowiedzUsuńTrzymam cię za słowo, jeśli chodzi o te żaglówkę.
OdpowiedzUsuńI tak, Taiga jednak go kopnął w dupę i za drzwi. Dobrze, bardzo dobrze, nie będą mi tu moim tygryskiem pomiatać *drapie tygryska za uchem*
Mało seksów, a na następne poczekamy pewno z miesiąc, ale to nic. Krótko, ale treściwie. No. Mnie się podobało. ♥
Nie no, ja w sumie nie mam nic do Daikiego, lubię zboczonych murzynów. Ale niech mi nie dręczy tygryska, bo mi go szkoda.
UsuńNo mam nadzieję, że się jednak, mimo, że Mine to kompletny chuj, pogodzą.
Pogódź *.*! Pogódź, niech posekszą, pokłócić, pogódź, seksy i tak wkoło. Tak, to jest dobry plan.
UsuńAle do końca, czy do pogodzenia?
UsuńPrawda. Ale smutno będzie, tak to co miesiąc były AoKagowe seksy ;w;
UsuńNo ja mam nadzieję, bo niestety nie dużo ludzi bierze się za tych panów, a szkoda. *ślini się do własnych myśli*
UsuńDrogi Boże *zasuwa rolety* nie patrz mi w oczy na odległość!
UsuńNie, ja nie umiem, ja tylko się do cukru nadaje, a ci panowie się tylko sekszą.
Google mapsy mówią, że bagatela 445 kilometrów. To gdzie Kan w takim razie mieszka? Któryś biegun?
UsuńNo to inaczej. Gdzie ty masz ten dom? Chryste, nie wyobrażam sobie mieć tak daleko do domu...
UsuńOho, no to naprawdę zamiast na obiad do domu wbijaj do mnie. Zrobię herbatę. Albo coś.
UsuńCzarna? Zielona? Zielona z truskawkami i czymśtam? Jak na osobę nielubiącą herbaty mam tego całkiem sporo.
UsuńA ciastka jakieś dobre. Czekoladowe, czy coś.
Mogę je wszystkie wymieszać, tylko nie wiem, czy to się nada do spożycia.
UsuńByle nie z proszku. Ostatnio jak robiłam muffinki z proszku (lenistwo górą) to były tsundere i nie chciały dla mnie wyrosnąć ;w;
Dobrze, będzie osobno. Kubek w kwiatki czy może w kwiatki? Moja mama lubi kubki w kwiatki, także masz mały w sumie wybór...
UsuńOkiee~
Usuń(Jezu ratuj tutaj ciemno, cichu, a coś w kuchni szeleści ;w; jestem za młoda, żeby umierać!)
Jakby zaczęło przeraźliwie gwizdać o tej godzinie, to wtedy mogłabym się dopiero obawiać sąsiadów/rodziny...
UsuńWłaśnie, przecież to nie możliwe, że zmarnowałam ponad trzy godziny życia na bezproduktywne hasanie po internetach. A nie, tak jest co dzień...
UsuńNo tylko trzy godziny w dni powszednie niestety, bo nikt za mnie nie będzie siedział bad zeszytem i udawał, że robi zadania...
UsuńNie no, co ty, nawet nie zauważyłam...
UsuńA ostatnio to u mnie czasami mniej niż trzy godziny, bo żem se na łeb za dużo nawaliła (jak zawsze) i nie mam czasu nawet się w tyłek podrapać *biadoli*
Pięć olimpiad przedmiotach sobie kutwa załatwiłam. Niech mnie kto porządnie jebnie.
No trochę rozwiązałaś, ale po co się uczyć, jak w internetach tyle nieodkrytego gejporna? ;w;
UsuńHahaha.
UsuńTo ja może w ramach wyspania się do nauki pójdę spać, tobie życzę dobrej nocy i powiem, że mnie nikt porna nie zabierze :)
meh
OdpowiedzUsuńi tak mi jest smutno.
opuszczana, niekochana i , oh well, zapomniana
wiesz kagami to jednak powinien sobie rozpisać na karteczce wszystkie za i przeciw a potem napisac na tej kartce wielkimi literami, najlepiej flamastrem "penis mudzynski vel penis aomine" to by wystarczylo
taiga daj sie przeleciec. a to właśnie w tym chodzi.
rany, malo segzow. chcemy segzy *skanduje jej spod biurka*
oh. czyżbys wbiła na bxmassa? zabierz vinc po drodze
OdpowiedzUsuńkagami ma się ogarnąć.
dobr akończ ale mają być długie pożegnalne segzy~
jak będa nijihaiki to jestem 10000000000000000000% za.
czymam kciukensy, kanako bedzieeeeeeeee
OdpowiedzUsuńogej
popieram ♥
imasaku, polecam ♥
chce czekoladowe z orzechami! *wykorzystuje pomyłkę pieg bo może*
OdpowiedzUsuńc:
wehe, panel. lubiam.
hetero? jesu, jaki
laskowe.
OdpowiedzUsuńkoścista - jedyna dziewczyna która nie narzeka na swoją wagę, jestes odmieńcem xD
uwo. całkiem spoko. tak bardzo prawie ten sam wzrost
Seksy specjalnie dla mnie! Moje życie nabrało nowego, różowego i gejowskiego sensu. Bozia w dzieciach wynagrodzi ♥
OdpowiedzUsuń"Leży w kompletnej ciemności " To Taiga leży w Aomine?!
Przepraszam, nie żebym była rasistką.
Kagami to ciota, tyle powiem. Żeby być tak okrutnym dla Daikiego? Przecież chyba małego nie ma, żeby go tak potraktować D:
Nie zdzierżę, nie ma bata. Chcę jakieś seksy na zgodę, minimum pięć razy pod rząd! (oni to w ogóle wytrzymają? XD)
A Taiga ma okres. Koniec kropka, nie mam na niego już słów.
Żeby ranić mojego Aomine... Weź, będę nad tym rozpaczać do następnego rozdziału ;_;
No ej, chopakiiiii ;w;
OdpowiedzUsuńMoże to pedagog mnie tak popsuł, może coś innego, ale, jeny, mężu najdroższy, Aomine mnie nie wkurza, on mnie porządnie wkurwia o.o Biedny, biedny Kagami ;w; *przytula do matczynej piersi*
Kot jest zryty, w końcu to moja przyjaciółka ♥ Nawet się zastanawia czy nie założyć bloga xD
Seksów nie będzie, ot co. A Murochin wcale nie umiera, a juz na pewno nie teraz, gdy mam kolejne pomysły na nich ^^
OdpowiedzUsuńNie przeszkadzaj Daikiemu w zastanawianiu się, jego mózg musi rozważyć wszystkie za i przeciw. Z moich obliczeń wynika, że zrobi to dopiero za dobę, ale wtedy dupa Kise zacznie być zimna i cały wysiłek myślenia na marne D:
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia. Niby nic nie mam do Midorina, ale wyżywanie się na nim jest moim ulubionym zajęciem *^*
Może coś uda mi się stworzyć, zobaczę jak z czasem. Oczywiście nie muszę wrzucać tylko AoKise, mogę też napisać o innym paringu. Ale jeszcze nad tym nie myślałam ;x
Bo na razie i tak brakuje mi czasu, a jeśli już coś uda mi się znaleźć, to próbuję pisać 20 rozdział D:
Takie seksy to tylko u ciebie @_@
A nie mówiłam, że moje cukry są gorzkie ;____; Tak! Murochin to 100% dominacji *____________*
OdpowiedzUsuńHahaha, cóż za szczere, wymuszone wyznanie, no patrzcie państwo. Chyba wydrukuję i powieszę na łóżkiem, zanim się rozmyslisz i usuniesz xD
OdpowiedzUsuńWidzę właśnie ;D aż mi się głupio zrobiło, już więcej do mamy nie skarżę ._.
UsuńCzyżbyś wróciła w jednym kawałku?
To się cieszę, że wróciłaś nienaruszona i w dodatku pokojowo nastawiona do teściowej. ;D
UsuńAh, ta cecha dziedziczna jest ;D
UsuńDobra, ją muszę zmykać, jutro konkurs ze szwabskiego (do jasnej cholery, w co ją się wpakowałam?!). Dobranoc ♥
No i jeszcze przyszłam powiedzieć ostatnie słowo: nie ma za co trzymać, bo nie ma szans, ja tam tylko frekwencję zawyżam.
UsuńBędzie więcej, wszak poczułam życiową misję!
OdpowiedzUsuńseksów nie będzie, himuro jest bardzo zapracowanym człowiekiem ;P
OdpowiedzUsuńtak, tak XD
OdpowiedzUsuńTak, jestem totalnie za stwierdzeniem, że Midorin jest esencją seksu, ale Kagami chyba nie podziela mojego zdania :c
OdpowiedzUsuńA prosz cię bardzo, nie masz za co dziękować c:
Raz chciał mu chłopak dać się wyspać, niech pójdzie na zdrowie.
OdpowiedzUsuńTak. Cukier jest dobry wszędzie. W artach, fikach i ten spożywczy. Chyba, że w herbacie albo kawie. Be.
Jak tam, żyjesz? Odkopana spod książek?
Raz chciał mu chłopak dać się wyspać, niech pójdzie na zdrowie.
OdpowiedzUsuńTak. Cukier jest dobry wszędzie. W artach, fikach i ten spożywczy. Chyba, że w herbacie albo kawie. Be.
Jak tam, żyjesz? Odkopana spod książek?
Raz chciał mu chłopak dać się wyspać, niech pójdzie na zdrowie.
OdpowiedzUsuńTak. Cukier jest dobry wszędzie. W artach, fikach i ten spożywczy. Chyba, że w herbacie albo kawie. Be.
Jak tam, żyjesz? Odkopana spod książek?
Niech mnie blogger nie wkurwia, bo napisałam to raz ._.
OdpowiedzUsuńDobrze, wyjaśniaj, to się zboczeńce nie pogubią ;)
OdpowiedzUsuń*patpat* dasz radę. Pisz/mów/rób (w ogóle nie mam pojęcia, co ci biedni studenci muszą robić) co tam musisz i nie umrzyj przy okazji, bo kto będzie porno pisał?
Czyści to chyba na ciele, bo na umyśle to ze świecą szukać...
OdpowiedzUsuńCoś tam pewnie muszą. Albo chociaż muszą coś tam udawać.
Ale poziom AoKagowego porno znacznie by spadł.
Miałabym zwątpić? Zboczeńce w fandomie jedyną stałą ^^
OdpowiedzUsuńFaktycznie, miałaś *wzrok spragnionego zboczeńca* ale spokojnie, zero presji...
Jeju, naprawdę z Tobą źle ;w;
OdpowiedzUsuńKiedyś to moja odpowiedź, jak mnie zmuszają do pisania. Kradniesz kwestie.
W sumie możesz kraść, tylko daj potem porno.
Tak. Kiedyś to odpowiedź uniwersalna.
OdpowiedzUsuń"Szukajcie, a znajdziecie" czy coś.
"Boże spraw, żeby nam się chciało, tak jak nam się nie chce" jakoś tak to szło :>
OdpowiedzUsuńReligijną od razu. Te drugie to oprócz słowa Bóg mało ma (chyba) wspólnego z religią.
OdpowiedzUsuńW sumie mogę być i religijną córką. Ale bez przesady. Ministrantem raczej nie zostanę. Chociaż ponoć była u nas taka, co uprosiła księdza...
OdpowiedzUsuńOj, oj. A byłam kiedyś taka niewinna... I kto mnie tak zdeprawował?
OdpowiedzUsuńNiestety dla mnie jesteś trochę jak część internetów. Także ten... wychodzi, że też się dołożyłaś.
OdpowiedzUsuńI tak już po fakcie. Mam ze cztery lata wszystkich numerów Bravo Girl i Encyklopedię Nastolatki przeczytaną od dechy do dechy. Może tata w sumie zbaczać bardziej.
OdpowiedzUsuńA w moim przypadku stwierdzono, że lepiej kupić Bravo Girl niż rozmawiać na "trudne" tematy. No i masz, cóż za spaczone dziecko powstało...
OdpowiedzUsuńOch... I tak powstają przyszłe zboczeńce i pornopisarze... Jak się kiedyś (o Boże) doczekam dzieciaka, to będę musiała uważać...
OdpowiedzUsuńPodwórkowe uświadamianie jest zbyt brutalne. Albo tak, albo nie wypuszczę z domu do osiemnastki.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeszcze nie jestem i pewnie długo nie będę, także moje domniemane dziecko ma na razie święty spokój.
OdpowiedzUsuń;w; Albo będę uświadamiać, to będzie miał mi kto na starość porno pisać...
OdpowiedzUsuńAle porno własnej córki czytasz :> No nie no, porno to to nie jest... Ale jednak...
OdpowiedzUsuńPrawdę mówisz. Ale i tak myślę, że należy myśleć przyszłościowo i zabezpieczyć się jakąś gejozą na stare lata.
OdpowiedzUsuńNajdrożej idzie, jak się handluje organami.
OdpowiedzUsuńHaha, spokojnie, to raczej moja taka robota trzecioplanowa. Pozyskuje organy głównie z tych, którzy nie wytrzymują wizyt w moim gabinecie psychiatrycznym.
OdpowiedzUsuńTwarda, co? Każdego można złamać :>
OdpowiedzUsuńA ja szukam kupca na Twoje organy :)
OdpowiedzUsuńNo postaram się nie pokroić. Dobrze, zaznaczę w ogłoszeniu, że zużyte.
OdpowiedzUsuńRównie rozpraszające mogą być kraty w oknach i ograniczone możliwości ruchu.
OdpowiedzUsuńDobrze, już dobrze. Mogę miłosiernie schować te kajdanki.
OdpowiedzUsuńKajdanki do wyboru. I różowe się załatwi~
OdpowiedzUsuńTak Cię kuszę na różowe, możesz zmienisz zdanie~ Jasne, że wierzę. Ale w swoje też wierzę.
OdpowiedzUsuńLepsza niż to co tworzą niektórzy bokserzy.
OdpowiedzUsuńHahahaha, jeny ta konwersacja się z leksza wymknęła spod kontroli :>
OdpowiedzUsuńCofnęłam się te ileś komentarzy... fakt. Możemy kontynuować~
OdpowiedzUsuńNo i o uświadamianiu biednych dzieci.
OdpowiedzUsuńCo mi teraz randomowo przypomina niemieckie okołoporno, które widziałam ostatnio na wdż. I niech mi ktoś powie, że jestem za młoda na gejozę, jak tam były gołe panie i panowie no i seksy, przy czym to było 12+
Nie, to był taki cudny film o dojrzewaniu, plemnikach, cyckach i nie wiadomo czym jeszcze. Przy czym było po niemiecku ;w;
OdpowiedzUsuńChyba masz rację. Już pomijając to, że te wszystkie gołe panie to chyba niemki były ;w;
OdpowiedzUsuńA jeszcze na kolejną lekcję została druga część. Ponoć "lepsza". Biorę plastikową torebkę.
OdpowiedzUsuńSeksy już były. Niemieckie. W miarę "zasłaniane", żeby za dużo nie było widać, ale jednak. Ci, którzy widzieli kolejną część nie chcą o niej mówić...
OdpowiedzUsuń:D Teraz musisz mi w miarę szybko dać jakieś porno, coby wytrzeć z mózgu tych niemców...
OdpowiedzUsuńZa późno na czytanie słów, po prostu przejrzałam obrazki. I nie chcę się zastanawiać o czym to było...
OdpowiedzUsuńAle niemcy zatuszowane
OdpowiedzUsuńRaczej dzikie seksy, niż słodkie i pocieszne, ale punkt widzenia zależy od bla bla bla. Nie wiem, co kryjesz pod nazwą chore, ale jestem spokojniejsza żyjąc w tej niewiedzy.
OdpowiedzUsuńJak masz taką potrzebę, możesz burzyć śmiało moją niewiedzę.
OdpowiedzUsuńHahah, o jeny, czasami ludzie mają różne pomysły i wychodzą różne kwiatki...
OdpowiedzUsuńDobre pocieszenie. Nie lubię brzydkiej kreski - ledwo się przebiłam przez pierwsze tomy Kuroko.
OdpowiedzUsuńA mi ciężko czytać z brzydką kreską dla fabuły. Już lepiej mi wchodzi na odwrót.
OdpowiedzUsuńCo do fików to najgorszy jest chyba durararowy fandom. Nigdzie nie widziałam tylu ortografów i w ogóle syfu w fikach.
OdpowiedzUsuńJa też nie za długo, ale przejrzał kilkanaście blogów jak miałam fazę na Shizayę. Auć.
OdpowiedzUsuńTrauma. Czasami jak mam doła to się nimi dowartościuje, chociaż to chyba trochę nie na miejscu.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka, która siedzi głęboko w Supernaturalu często powtarza, że są wyjątkowo marne.
Moje są za młode, żeby być stare, aczkolwiek widzę pewną poprawę jak czytam te pierwsze...
OdpowiedzUsuń*szybki rzut okiem na ff.net* Powyżej pół roku to podchodzi moim zdaniem pod "stary".
OdpowiedzUsuńSzło mi raczej o "wiek" fika, ale niech Ci będzie. Możesz być i 38 razy stara (wreszcie jakoś się dowiedziałam, ile masz lat).
OdpowiedzUsuńMyślisz, że to takie łatwe, jak się człowiek ludzi boi. Poza tym, kobiet się o wiek nie pyta, czy jakoś tak.
OdpowiedzUsuńI po ci zatajać imię?
Jestem aspołeczna, nawet kiedy mam się konfrontować z aspołecznymi ludźmi. Ale może ciut mniej.
OdpowiedzUsuńEkhem. Moje pełne imię boli mnie jak nic innego, a zdrobnienie jest porównywane do margaryny ._.
Ok, ok. Nadal nie wiem, czy wolę pełną, czy margarynową wersję. Ale skłaniam się ku tłuszczowi.
OdpowiedzUsuńTo właśnie główny argument. Tłuste= ciepłe, a ją lubię jak ciepło.
OdpowiedzUsuńPonoć szybko chodzę, ale trzy kilometry do domu, bez kurtki to mogliby mnie w krzakach zamarzniętą znaleźć. Szczególnie, że tu u nas często porządnie piździ.
OdpowiedzUsuńA tacie życzę, żeby bez tej kurtki pokonywał mniejsze dynstanse niż ja do domu.
Hahah, to nie stój za długo na przystanku/dworcu, bo przymarzniesz.
OdpowiedzUsuńCóra Twoja się zatrzymała jakiś czas temu w rozwoju i nie rośnie, więc może być wierna jednej kurtce~
To chociaż poskacz tam trochę, czy coś.
OdpowiedzUsuńPiąta klasa i nagle stop. Byłam najwyższa, a tu nagle wszyscy rosną, a ja nie. I mam już nie mieć nadziei.
Mi od czasu komunii chyba za bardzo w biodra poszło, ale wzrostowo pewnie jakoś by pasowała.
OdpowiedzUsuńOj na razie jakimś super kurduplem nie jestem. Może z 165 będzie jak się wyprostuję :D Martwi mnie, że oni wszyscy urosną, a ja tak zostanę ._.
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że włożę obcasy, ale prędzej wyjdę boso niż dam sobie to wcisnąć na nogę. x.x
OdpowiedzUsuńHahah, widzę kolejne podobieństwa :D
OdpowiedzUsuńDobra, z mojej strony to koniec, bo muszę też kiedyś spać. Dobranoc~
Jeeej, ale mi zrobiłaś no. Masochistycznie szalenie lubię postacie rozdarte wewnętrznie, siłujące się między sobą i tak jakby poniekąd nie mogące zerwać z tym, co je niszczy. No czysty masochizm, bo za bardzo się wczuwam i przeżywam potem XDD
OdpowiedzUsuńKagami to debli bo zamiast tupnąć i huknąć, i przywiązać Ahomine do kaloryfera na stałe to rozpacza! Hmpf. A Daiki to dupek jak ich mało, bo zostawia Taigę i kręci i zachowuje się jak gnój, a przecież tak im dobrze razem ;___; Ale mimo wszystko szalenie mi się podobają te ich popieprzone relacje, ten ich egoizm, zwłaszcza i przede wszystkim Aomine i to, że z drugiej strony nie mogą się sobie oprzeć, a z kolejnej niby siebie nie potrzebują, ale koniec końców włącza im się syndrom "moje, nie tykać!", jak Aomine gdy przyłapał Kagamiego.... Osz osz osz, no mówiłam, że mi zrobiłaś masakrę i będę teraz łazić i kręcić się i czekać jak głupek na kolejne części! *,* Czekam bardzo bardzo <3
Oboje są tak niesamowicie wycofani. Gdy jeden robi jakiś mały kroczek w stronę porozumienia, drugi szybko się wycofuje. Zaskoczyłaś mnie całkowicie tą końcówką. Będzie coś dalej? Jestem szoknięta reakcją Kagamiego. To prawda, też bym miała ochotę zakończyć taki związek ale jakoś tak... zastanawia mnie to. Może jednak dałoby to coś Aomine do zrozumienia? Niech ciemnoskóry nie robi sobie co mu się żywnie podoba. Z drogiej strony chciał usłyszeć od Kagamiego co go dręczy. No i dalej nie wiemy dlaczego ich relacje tak wyglądały. Dlaczego żaden z nich nigdy nie przekroczył tej granicy pokazując jak bardzo mu na drugim zależy. Bo zależy prawda? Chociaż kto zrozumie dumnych facetów;D? Niech no chłopaki się ogarną! Czemu w liceum były cukry a teraz takie druty kolczaste?
OdpowiedzUsuńDzięki Ci za ten rozdział. Uwielbiam takie akcje <3 Odwołam się jeszcze do opisów kawy i odczuć związanych z bliskością. Wzdycham jak zakochana^^
Czekam na jeszcze jakieś części^^
Vanilia
DUMNA Z SIEBIE JESTEŚ? PRZEZ CIEBIE KOTY PŁACZĄ ;CC.
OdpowiedzUsuńSerio, czytałam to teraz drugi raz, żeby sobie przypomnieć niektóre fragmenty i jakoś jeszcze bardziej smutałam niż za pierwszym razem :OOO
Głupio że komentuję całość w przedostatniej notce a nie ostatniej, ale przygnał mnie tu bul i smuteg Kagamiego. Ślicznie to przedstawiłaś, biedny rudy debil T.T (czuję mentalną więź).
Nie umiem jakoś sensownie skomentować, emocje są zbyt świeże ;___; grunt że
TO BYŁO TAKIE ŁADNE I SMUTNE :O