Kolejne dni przemijają nie niosąc za
sobą zmian na które tak liczył. Wciąż z napięciem wyczekuje
jego powrotu, wciąż wymusza na sobie krzywy uśmiech i wciąż jego
pytania lądują w próżni nie doczekawszy się odpowiedzi.
Słyszy zgrzyt klucza w zamku i ciężkie
kroki. Po krótkim powitaniu zapada cisza. Gdzie był? Czym się
zajmuje? Skąd ten siniak na policzku? Milczy. Wie, ze nie uzyska
odpowiedzi. Niewypowiedziane pytania wiszą między nimi, ale Aomine
wydaje się tego nie dostrzegać. Ignoruje sztuczność śmiechu i
cierpkość pocałunku. Zbywa milczeniem niesprzyjające mu tematy. I
wciąż i wciąż. Nic się nie zmienia.
Czuje, jak Aomine opiera mu brodę na
ramieniu. Pachnie kurzem, potem i krwią. Przymyka powieki i poddaje
się ramionom, które ciasno oplatają go w pasie. Nie chce
roztrząsać, ani poddawać się wątpliwościom. Chce móc
całkowicie zaufać.
Gdy ich dłonie się splatają, nie
myśli o sobie, o tych chwilach wyczekiwania i tępego wpatrywania
się w drzwi, chwilach przepełnionych strachem. Nie, w tym momencie
prześwieca mu tylko jedna myśl, by móc ukoić jego ból, by
odebrać mu jego niepewność, nawet jeśli będzie to tylko
przelotne, nietrwałe. Nawet jeśli wszystko miało powrócić ze
zdwojoną siłą. A powróci, nim uspokoją się oddechy, nim zapach
spermy wywietrzeje z pomieszczenia. Wszystko powróci na swoje
miejsce. Życie będzie się toczyć dalej. Tak samo nędzne, tak
samo chwiejne, tak samo toksyczne. Od jednego uniesienia do drugiego,
między momentami, gdy czas staje w miejscu, ukrywając pod zmową
milczenia dwoje kochanków, gdzie każdy z nich cierpi własne rany.
Już dawno nauczył się odczytywać
jego uczucia, których nie okazuje ni gestem, ni słowem, tylko
idealnie granatowe oczy niemalże wykrzykują wszystkie emocje. Tylko
one przedzierają się przez kolejne warstwy identycznych,
beznamiętnych masek w które się przyodziewa.
Wciąż wpatrzony w iskrzące
pożądaniem tęczówki czuje duże, ciepłe dłonie błądzące pod
cienkim materiałem koszulki.
Przymyka oczy w momencie, gdy dreszcz
przyjemności spełza mu się wzdłuż kręgosłupa i zatrzymuje na
dłużej w dłoniach Aomine. Oddycha spazmatycznie, przygryzając
wargi by nie wyrwał się z nich żaden nieproszony jęk. Daiki
marszczy brwi i językiem rozwiera mu usta. Patrzy z satysfakcją,
czując na policzku przyśpieszony, gorący oddech.
Unosi biodra i opiera się na zimnym
blacie temperaturą silnie kontrastującym z ciałem Aomine i jego
własną rozgrzaną skórą.
Czuje, że twarz oblewa się rumieńcem,
nie potrafi powstrzymać gwałtownych dźwięków wymykających się
spomiędzy rozchylonych warg, gdy kochanek gładkimi ruchem wchodzi w
niego i metodycznie zaczyna poruszać się w środku. Jego ciało
płonie i nie może nic na to poradzić. Myśli przestają błądzić
i skupiają się tylko na tych atramentowych oczach. Wzrok staje się
mętny.
Przyciąga go do siebie bliżej, chce
móc poczuć w pełni każdy milimetr jego ciała. Zachłannie brać,
bezinteresownie się oddawać. Być dla niego wszystkim. Uścisk na
jego udach się wzmacnia, Aomine zawsze pozostawia po sobie siniaki.
Nie protestuje. Nie ma to żadnego znaczenia. Chce więcej, mocniej,
pełniej. Pragnie i łaknie. Na próżno
Gdy już ma wrażenie, że nie
wytrzyma, tego gorąca, żaru, ciepła bijącego od drugiego ciała,
przychodzi spełnienie. Wiedząc, że to jedyna taka chwila wyciąga
drżące ręce i dotyka zranionego policzka partnera. Granatowe oczy
ciemnieją i pożądanie znika zastąpione przez głuchy gniew.
Aomine wychodzi z pomieszczenie nawet nie patrząc na chłopaka,
jedność zostaje przerwana, znów są osobnymi bytami, którym
niedane jest się porozumieć. Kagami zaciska dłonie w pięści i
przełyka gorycz upokorzenia. Czuje się jak dziwka.
*
Przemierza ciemne, cuchnące
magazyny. Nie zwraca uwagi dokąd idzie, nogi same go prowadzą. Zna
te zakamarki lepiej niż jakiekolwiek inne miejsce. O wiele lepiej
niżby chciał. Miał świadomość, że przebywający tu ludzie
balansują na krawędzi moralności i prawa, bądź tacy, którzy tą
granice dawno przekroczyli, tak że stała się ona jedynie mglistym
wspomnieniem dawno posiadanego człowieczeństwa.
Przychodząc tutaj wiele
ryzykuje, dlatego modli się żarliwie by nie zostać nakrytym i
mijając kolejny zaułek wie, że jego modły nie zostały
wysłuchane. Mając nogi jak z waty zbliża się do znajomej
sylwetki, już z daleka widzi bordową, rozwianą przez wiatr
czuprynę i to zdradzone spojrzenie...
Budzi się zlany potem i z
szaleńczo bijącym sercem. Mija dłuższa chwila nim przekonuje się,
że wszystko jest w porządku. Jego kochanek leży tuż obok niczego
nieświadom. Soczyście czerwone włosy spoczywają spokojnie na
poduszce, nie zaś są szarpane przez wiatr. Natomiast dociekliwe
purpurowe tęczówki zostały w całości ukryte. Klnie w duchu, że
nawet w nocy nie jest w stanie oderwać się od swojej przeszłości.
Wie doskonale, ze sny nie są niczym innym, jak odbiciem
rzeczywistości. Lawirowanie między ukrywaniem prawdy i próbą
odnalezienia się w nowej sytuacji, jest absorbujące i zabiera zbyt
dużo jego energii. Ponadto nie umie okazywać emocji, wątpi czasami
czy jest zdolny do jakiś wyższych odczuć, ale to nie oznacza, że
jest ślepy na uczucia innych. Pod powiekami wyryty ma obraz Taigi,
który zaraz po przebudzeniu gorączkowo rozgląda się po pokoju, a
z twarzy nie schodzi mu wyraz łagodnego niedowierzania. Swojego
chłopaka, takiego jakim go zapamiętał z ich licealnych lat, widzi
tylko w te upojne wieczory, kiedy w jego ustach słyszy swoje własne
imię, a czerwone policzki pokazują tylko to co chce widzieć.
Wheeee *-*
OdpowiedzUsuńJeny, ale oberwiesz za obrażanie swojego stylu jak się tylko spotkamy *-*
UsuńNa razie było ślicznie, melancholijnie i trochę smutno. I krótko. Bardzo krótko. Za krótko. *mamrocze do siebie*
Aomine to skończony debil, szkoda mi go ;w;
Kiedy planujesz rozwinąć wątek przeszłooości? :3
Jeny. Vincz i jej konstruktywne komentarze.
No będę, będę, ale jako się to skończy (czyli pewnie w przyszłym roku) to oberwiesz ^^
UsuńNo ale ja kcem więcej ;w; Albo częściej, buahahaha, jestem czystym złem, wiem.
...bu. Okrutna.
Po roku upchnę troche miejsca w moim serduszku dla jego pazurków ale reszta pozostanie twoja.
UsuńNo właśnie wiem ^^ I dlatego żądam ich częściej ^^ *wkurzona*
Jak wymyślę na co to dostaniesz szlaban.
Mam pomysł na szlaban, zero molestowania póki nie dostanę rozdziału, wheeee^^
UsuńMów mi Celestia. *nie wiem dlaczego to napisałam, to nawet nie ma sensu*
UsuńAle to przecież nic takiego, po prostu Vinc dostanie rozdział a ty będziesz mogła molestować, dość dobry układ, nie? :3
Wiem. Radośnie sobie siedziałam w kibelku i została przytłoczona statystykami. Ale jak to się stało że z dwóch miesięcy zostały mi dwa tygodnie a ja mam dopiero jedno z siedmiu ;w;
UsuńOho. Herbato, miło mi Cię poznać. Będziesz towarzyszyć mi tej nocy...
UsuńProponuję gniew. Co ty na to? I to wcale nie tak że mam tylko kilka zdań lubieżności, chwila, kogo ja kurwa oszukuję...;w;
UsuńNa gniew nawet od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł, może też dam radę.
Usuń...takie prawdziwe xD
UsuńTylko że, HA, skończyłam już grę z psem! *triumf*
Została mi tylko taka która ma siedem godzin, wyrobie się.
Była tylko Kagaróża, obom była róża której nie uniósł by Garry, gag z gry która zabierze mi teraz siedem godzin życia. Po raz czwarty.
UsuńWcale. Och. Jak miło się pisze. Gdy wcale nie gnije się w internecie. Wcale.
UsuńWręcz przeciwnie, to Akashi ma takie plany :D
UsuńPrzepraszam jeszcze raz ;w;
Nie mam jesieni ale właśnie się u mnie rozpadało, płakłam ze szczęścia. Przy okazji - kto prawie wyskakuje przez okno bez stanika bo usłyszał że pada? Tak, dokładnie tak, Viiiinc xD
To była pułapka, padało najwyżej minutę, idę ryczeć ;w;
UsuńLolz, nie, ważne że Midorin stracił dziewctwo, huehuehue...*wcale nie nagrywa wszystkiego co się dzieje. wcale*
Mam tylko wannę ;w;
UsuńTehehee, w pamięci mam pełno MuraAka, siedzenie za szafą dobra sprawa xD
Jasne, tylko muszę zadbać o kamerę :) *upuszcza*
Usuń...dlaczego to? Dlaczego nie śmierć?
Przynieś. Może skleisz moje serce.
UsuńRób co chcesz. I tak jest twoje. *umarła*
Usuń*iz ded*
Usuń>.<
OdpowiedzUsuńi tak kocham ❤
słodko ❤
Usuńa mówiłaś, że będzie tylko seks seks SEKS, ale ja już widzę coś więcej, albo jestem aż takim nie ogarem, pozbawionym umiejętności czytania, że nie wiem co czytam ^^'
zastanawiam się cóż to za mrok ukrywa się pod ich przeszłością i aż nie mogę się doczekać, aż dodasz nam kolejny rozdziałek, sparklujący w nowe doznania XD
poza tym głupoty gadasz, kochanie! umiesz opisywać, ba, wyszło ci naprawdę dobrze i jestem pewna, że jak jeszcze poćwiczysz będzie tylko lepiej i lepiej, bo cię na to stać...
jak za bardzo z Taigą nie przepadam, uważam go za taki dodatek do Kuroko, to muszę przyznać, że trochę mi się go żal zrobiło, że Mine-chin traktuje go tak szorstko i powierzchownie. buc z niego, ot co!
ale wierzę w adres bloga ;P
kocham i kcem JESZCZE i więcej! ❤
ps rozdział był strasznie króciutki!
ale ja już się przywiązałam i jesteś zobowiązana coś z tym zrobić XD
Usuńgłupoty opowiadasz, ładnie ci wychodzi, bardzo ładnie XD
motywuj, motywuj~! *oddaje swojego Wena XD*
a kysz! nie kiedyś, nie prawdopodobniej, a w najbliższej przyszłości i na pewno! ;P
Usuńspoko, lodówka to mój drugi dom.
nieładnie to tak, no, trzeba precyzować XD
Usuńno ba! jeszcze by uciekło i dopiero by było
nie jestem agresywna :(
Usuńktoś coś mówił o jedzeniu?! :D
smutna historia >,<
Usuńakashi może jeszcze dorzucić jakiegoś słodycza ;)
Usuńnie zaginęłam - żyję jeszcze!
no i ten... wizja naprawdę fajna! XD
dobrzem, może mukkun obrzera się żelkami @_@
Usuńoksy, kiedyś... XD
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD i też, aż łezka się oczku kręci
oksy, akashi i tak pewnie odbierze mu prawo do konsumpcji słodyczy :(
UsuńAwawaw, czuję się taka rozpieszczona. To już pierwszy rozdział, a dopiero dzisiaj czytałam prolog <3
OdpowiedzUsuńJestem z ciebie dumna i składam pokłony twojej zajebistości promieniującej na kilometr.
Kocham to. Chyba aż sobie wrócę i przeczytam jeszcze raz. Chyba mówiłam, że wprost szaleję za twoim stylem pisania? I zazdroszczę. Też bym tak chciała XD
Znowu dziękuję sobie w myślach, że zaczęłam czytać twojego bloga. Nie żałuję i nigdy nie będę żałowała. Chcę czytać więcej, dlatego też życzę duużo weny ♥
I tak, wiem że dodałam 69 komentarz. Cieszyłam się z tego jak głupia. xD
oh.segz.segz.segz.
OdpowiedzUsuń/ jebie w glowe
ty niby nie umiesz tego opisywac? smiechłam. po rpostu śmiechłam, weź takivh kitów to ty mi nie wcisniesz
licze na wiecej, chyba sie uzaleznilam
akashi potrafi, odizoluje go, zobaczysz, to cham nad chamami i rządzi się innym prawami >,<
OdpowiedzUsuńa jak mukkun mi zdechnie?
ciekawe jak smakują usta Atushiego *myśli*
OdpowiedzUsuńCzyli? :D
OdpowiedzUsuńno ten... Atushi wpieprzaj więcej słodyczy!
OdpowiedzUsuńMukkun jest zdolny. Wierzę w niego ❤
OdpowiedzUsuńMam do tego mieszane uczucia, ale dogadałabym się z jego torbą! XD
OdpowiedzUsuńproblem w tym, że nie znalazłam jeszcze dobrego murzyna, który by ją za mną targał >,<
OdpowiedzUsuńtyle, że nikt mi nie da prawa jazdy, chyba, że dam dużo w kopercie
OdpowiedzUsuńzabije jeszcze kogoś i... na co mi to? XD
OdpowiedzUsuńto przykre doświadczenie :<
OdpowiedzUsuń*mizia* nie nie szkodzi i tak cię kocham ❤
OdpowiedzUsuńhttp://imageshack.us/a/img17/9057/ukq0.png
OdpowiedzUsuńdziękuję za pozwolenie XD
OdpowiedzUsuńAż nie mogę nie skorzystać!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobało :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię MuraMuro, szkoda, że tego tak mało ;/
Kuroko jest seme. Tak. Znaczy się, Taiga myśli, że on taki kozak, seme i w ogóle, a jak przychodzi co do czego, to się może zdziwić. A przynajmniej tak to wygląda w mojej chorej wyobraźni.
A co do Darów, to tak, łączmy się <3 Tam jest wszystko co najlepsze, nawet yaoi mają <3 Czytałaś już wszystkie części (nie wiem, czy mogę spoilerować)? I tak teraz przez ten komentarz przeczytałam tę zakładkę "O mnie" i o mój boże... Jakie to beznadziejne. Ale chyba tak zostanie, póki nic lepszego nie wymyślę...
Ehh, komentarz zupełnie bez sensu...
O mój boże, Jace jest taki... pedalski. Nie, nie, nie. Muszę się koniecznie wybrać do kina, chcę zobaczyć, jak umierają moje wyobrażenia. Chociaż może nie będzie tak źle... Nadzieja matką głupich.
OdpowiedzUsuńMój Boże, jak Magnus mógł rzucić Aleca?! Znaczy się... Ja wiem, że Alec zrobił coś strasznego i w ogóle, ale... nie! Boże, w następnej części muszą się zejść! *niepotrzebnie się ekscytuje*
Magnus? Nieee, Magnus to gorąca dupa jest. :D No gdzie brzuch piwny? :D
OdpowiedzUsuńAle ten Jace. Aaaa, moje oczy! Dla mnie jest mniej więcej taki, jak widać go na pierwszej okładce, a to, co w tym filmie? Bleee...
Plus, nie mogę patrzeć na nowe wydanie pierwszej części Darów, gdzie na okładce są mordy aktorów. No po prostu nie mogę i już.
I ta ledwo ruda Clary. Ehhh
Czemu Magnus to jakiś dziwny Tajwańczyk? Czemu aktor grający Aleca ma 28 lat? Czemu Isabelle jest niższa i brzydsza od Clary?
OdpowiedzUsuńJak mówi mój kolega: Co zostało zrobione, zostało spieprzone. I to dokumentnie obsada spieprzona. Ale może nad fabułą się nie będą mocno znęcać...
Ło Jezu, a ja nawet nie wiem, kiedy się dowiem, bo kino najbliższe mam godzinę drogi, a najwcześniejszy seans 21:30, także czekam, może dadzą jakieś wcześniejsze pory, bo ta godzina nie bardzo mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńBędę czekać niecierpliwie :)
OdpowiedzUsuńJak nie będzie jakiegoś wcześniejszego seansu w kolejnym tygodniu, to chyba będę zmuszona to całkiem legalnie spiratować...
Nawet jak się okaże kompletnym chłamem to i tak muszę to zobaczyć. Nakręcam się już od dawna :)
OdpowiedzUsuńPlus, pytanie, bo może mi się zapomniało, ale czy Magnus miał brata? Bo mi się nie wydaje, a tu w obsadzie http://www.filmweb.pl/film/Dary+Anio%C5%82a%3A+Miasto+ko%C5%9Bci-2013-559065/cast jest "brat Magnusa"
Hmmm, mogłam zapomnieć, jak to było gdzieś w pierwszych częściach, ale za cholerę nie kojarzę.
No to w fabule sobie pogrzebali... Ojj...
OdpowiedzUsuńPlus, spójrz jeszcze w tę obsadę. Tam jest "Valentine Morgenstern" i takie małe zdjęcie.
Boże, Valentine, co oni ci zrobili? Gdzie są twoje białe włosy?
Też go gdzieś wcześniej widziałam, ale bym nie pomyślała, że to Valentine.
OdpowiedzUsuńŁeee, nie tak sobie wyobrażałam mojego poczciwego Luke'a.
Coś czuję, że to będzie naprawdę porażka. Co gorsze, będzie wysyp fanek, które książki na oczy nie widziały i będą to uważać za najlepszą rzecz na świecie.
Filmu Igrzysk nie oglądałam, bo ta seria na tyle mnie nie porwała, żeby koniecznie to oglądać, ale Dary to po prostu moja prawie obsesja, także jakkolwiek to nie wyjdzie, muszę to zobaczyć. Mogę tylko mieć nadzieje, że to chociaż będzie przypominało książkę.
OdpowiedzUsuń"Och, Alec, poznaj mojego brata. Nazywa się Prezes Miau."
OdpowiedzUsuń*Spojrzenie pełne pogardy*
"Magnus. Wychodzę" *Zmierza w stronę zachodzącego słońca*
"Nie odchodź!" *biegnie za nim, jednak potyka się o ogon brata*
I tak załatwili gejozę już w pierwszej części...
ledwo, ale zyję
OdpowiedzUsuńbądź, czymam kciuki *czyma*
Vinc zawsze rzuca szantażem więc to żadna nowość C:
Ohhh... Gdzie tam spoilery, dawaj *pożera łapczywie relację*
OdpowiedzUsuńA ja jednak miałam nadzieję... Nie wiem, co z tego, co wypisałaś, jest najbardziej bolesne. Ale pewnie Jace. Mój kochany, słodki Jace... No i Magnus. I w ogóle wszystko. Dialogi najlepsze są, mówisz? Chociaż tyle. Też czytałam opinie ludzi w internecie, że zajebiste.
Wyrażę swoją opinię we wtorek (tanie wtorki w Heliosie :D) i wtedy będę mogła z czystym sercem rzucać hejty.
Ach, no i ciekawi mnie jeszcze ten brat Magnusa.
A mój wiek... O Boziu. Bym chyba nie powiedziała, ale też nienawidzę żyć w niewiedzy...
Ciociu Vinc, mam 14 lat (i prawie pół)! Tutaj to dałam, bo jakoś dziwnie ni z gruszki ni z pietruszki pisać do Vinc i się wiekiem chwalić.
Tak, Simon-Jezus! *jara się*
OdpowiedzUsuńAj, teraz się nie mogę doczekać (usiąść na środku, żeby mieć dobry widok, czy przy ścianie, żeby mieć w co walić?).
I chyba biorę jedną koleżankę po Darach i dwie, które ich nie znają. Będę musiała porównać opinie.
Naprawdę, ale się, kurczę, napaliłam na to. Mam chyba Darową obsesję.
Ojej, smutno ;w;
OdpowiedzUsuńTo w takim razie, będę się napalać na nową część w maju. Jeszcze tyle czasu *chlipie w kącie*
Mechaniczne cośtam? Dwie części kurzą się na mojej półce, bo przeczytałam połowę pierwszej i tak mi jakoś powielanym schematem zaleciało. Ale dwa dni temu zaczęłam znowu i może tym razem skończę.
OdpowiedzUsuńO, czyli to nie tylko ja tak nie lubię tej... panienki. Clary była sto razy lepsza. Niech nam Cassandra pisze Dary szybciej, a nie zajmuje się tym...
OdpowiedzUsuńNie no, jasne, że warto. Lepiej poczekać, niż mielibyśmy gniota dostać, jasne ;3
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam. Muszę się rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńlekko chujowy
OdpowiedzUsuńdobrze
nie wiem~
to już wiesz, kotku ;*
OdpowiedzUsuńbędzie paradoks <3
OdpowiedzUsuńno wiesz co! to przecież będzie dla mnie prawdziwa męka @_@
pisanie o Kagamim
OdpowiedzUsuńtak, wiem jaki masz stosunek do mojego ukochanego wielkoluda. napiszę!
OdpowiedzUsuńSkurwiele są czasem przereklamowani.
OdpowiedzUsuńŻona się blogami nie chwali, pewnie dlatego mąż nie miał bladego pojęcia o tym blogu, który był na długo zamknięty dla oglądających.
OdpowiedzUsuńCo mężowi się podoba tak bardzo w paradoksie?
Wczoraj przeczytałam kolejny raz PH i zdałam sobie sprawy, że wiele rzeczy bym zmieniła, ale wolę póki co skupić się na nowych rozdziałach.
OdpowiedzUsuńZostawię. Dla ciebie ;*
OdpowiedzUsuńJesteś ważna :D
OdpowiedzUsuńNie naprawiaj go XD
OdpowiedzUsuńNie wiem. Tak tylko mówię ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, po odświeżeniu strony piosenka się wyłącza.
OdpowiedzUsuńnie żebym ja myślała ;P
OdpowiedzUsuńczasem i nam się zdarza
OdpowiedzUsuńDożyjesz. Wiele takich momentów. Mam nadzieję.
OdpowiedzUsuńStąd też dopisek "mam nadzieję" ;P
OdpowiedzUsuńpo chuj ;*
OdpowiedzUsuńZnalazłaś niedopowiadanego kandydata
OdpowiedzUsuńYo. Byłam na filmie i koniecznie muszę się gdzieś wylać. Także zrobię to tu, a potem najwyżej to usuniesz. Albo wydrukujesz i powiesisz na ścianie. Albo coś.
OdpowiedzUsuńChociaż w sumie nic odkrywczego, czego ty nie powiedziałaś, to ja nie powiem, ale to nic.
To tak, początek nawet mi się podobał, pomysł z kartkami w całym pokoju przełknęłam i myślałam, że nie będzie tak źle. Serio, cały czas miałam nadzieję, że wszyscy przesadzają i nie może być aż tak źle. A tu bum. Było źle.
Najwięcej charakteru mieli Clary i Simon. Poza nim, wszyscy bohaterowie byli jakby pozbawieni emocji, czy uczuć. Nie czułam do nich tego samego, co podczas czytania.
Pominęli wiele moich ulubionych momentów (lot na motorze, mało relacji Simon-Isabelle, czy Jace-Simon). No i nie było Simona-szczura. Ale to na osobny akapit.
Zaczęłam się gubić w fabule w połowie, mimo, że książkę pamiętam, bo powtarzałam sobie nie tak dawno. Kruki latały, miotacze ognia... Albo ta dziwna kulka wody z Bramy, przez którą ją głaskał.
To, co powiedziałaś, czyli takie zaprzeczenia samemu sobie. "Mamy porozumienia z Podziemnymi". Po chwili Podziemni kradną wam chłopaka, wieszają na jakiś linkach, a on sobie wesoło dynda. Poza tym, wampiry miały być chyba atrakcyjne, a nie mieć jakieś pocharatane, pognite (?) twarze.
Taka dziwna relacja Jace-Clary, po tym jak się dowiedzieli, że są rodzeństwem. Jakieś całkiem nienaturalne.
I Magnus! Mój Magnus! Gorąca dupa zbeszczeszczona przez jakieś krzywego Tajwańczyka, mój Boże. Nie dziwie się przerażonej minie Aleca, kiedy mu powiedział, że na niego leci. Też bym się bała.
Moja przyjaciółka stwierdziła, że gdybym nie paplała jej cały seans, kto, jak, po co i dlaczego to nic by nie zrozumiała.
Ale widziałam jedną dziewczynę, która wchodziła na późniejszy seans, była ubrana na czarno, miała taką fajną kurteczkę i Znaki na rękach. Nie wiem, po co o tym piszę, ale strasznie fajnie to wyglądało. Widać, że nie jestem jedyną, która ma obsesję. I że można nawet mieć większą ;>
Także ten, ja się rozczarowałam, bo mimo wszystko i tak robiłam sobie nadzieję, a tu dupa. No cóż, pozostaje czekać na kolejną część.
Ym, i bym zapomniała. Muzyka świetna, kawałek z ogrodu mnie porwał. No i cytat ze zrywaniem ze samym sobą to był jedyny moment, w którym widownia naprawdę szczerze się zaśmiała.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dam radę machnąć jakieś seksy, bo nie lubię ich opisywać. Szczególnie, jeśli ma wyjść z tych seksów parodia Q.Q
OdpowiedzUsuńDaiki jest chujem. On się dupą Kise nie podzieli, nie licz na to. Yhm, samolubny murzyn D:
Mówiąc o "części" miałam na myśli książkę, bo oczywiście nie chcę widzieć takiego filmu już nigdy więcej. Zawsze myślałam, że Eragon to najgorsza ekranizacja. Teraz ma konkurencję.
OdpowiedzUsuńTak, moment z kuchenką to był ten, w tym którym poważnie zwątpiłam.
Może niech już to zostawią jak jest, bo nowe części niczego dobrego nie przyniosą. Ehh
Zbyt się bałam, żeby obejrzeć dwie ostatnie części HP i żyję w słodkiej niewiedzy.^^
OdpowiedzUsuńJakoś tak wyszło, że ja się nigdy własnych Darów nie dorobiłam. Mam tylko ostatnią część, bo nie było w bibliotece. Ale wszystkie biblioteczne przemęczyłam chyba ze cztery razy. Dziwnie się patrzą, jak znowu po nie przychodzę... I będę przychodzić jeszcze na pewno, chyba, że nagle zacznę cierpieć na nadmiar pieniędzy
Tak myślałam, że w zachowaniu Aomine nic się nie zmieni:-) ale dobrze bo to zdecydowanie nadaje charakter akcji. Tak cudownie opisałaś dystans między nimi... Ten mur... No bosko! Twe opisy powalają mnie na kolana i mam ochotę postawić Ci ołtarz!
OdpowiedzUsuńI przepraszam bardzo...
TY NIE UMIESZ PISAĆ SEKSÓW?! Kurde, to było lepsze z tych które czytałam! Wyraziłaś taką namiętność i taki realny obraz że mnie to zabiło. Tak to opisałaś... To było cudowne mimo że przesiąkniete smutkiem. Cieszę się nawet że nie było większego skupienia na ich fizyczności ale tej całej oprawie która oddała cała sytuację. Brawo! Naprawdę to było świetne i nie chce więcej słyszeć że nie masz do tego talentu!:-)
"sztuczność uśmiechu, cierpkość pocałunków"
Ne jednego uniesienia do drugiego... "Między momentami gdzie czas staje w miejscu" cudowne fragmenty...
Właściwie nawet nie wierzyłam że może Ci się nie udać jakiś opis;-D idę dalej jak zdążę:-)
Vanilia
Kocham tych dwóch debili :'-)
OdpowiedzUsuńSeksy były ładnie opisane, podobało mi się. ^-^"
Aomine, idioto, noooo~ ;_; Pomimo tego, jakim jesteś chamem i prostakiem nie mogłabym się na ciebie gniewać. Czuję w kościach, że coś jest nie długo pewnie dowiem się co. Jak na razie jest mi go szkoda. ;-;
Idę czytać następne rozdziały. Weny~